piątek, 13 października 2017

Podróż w nieznane 11


Dwa ostatnie dni w Szanghaju, w zasadzie obok. Za namową naszego znajomego Hidemasy, jedziemy do Zhujiajiao, czyli "chińskiej Wenecji", gdzie zajadamy się nasionami lotosu i chrupkami z przedziwnej rośliny. 
Ostatniego dnia pada, Marcin zostaje w hotelu i robi sobie "dzień kanapowy", ja zaś idę do Muzeum Szanghaju, w którym rozkochuję się bez reazty. Urzekają mnie szczególnie kolekcje: pieczątek, środków płatniczych i ceramiki - te pokazuję w całości.
Odcinek dla tych, którzy lubią muzea.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz